Link :: 24.02.2005 :: 22:35
wiec to jest moj pamietniczek, a wlasciwie blogasek......
nie spodziewajcie sie po mnie cudu i super interesujacych wypowiedzi, bo moj kod genetyczny odbiega od normy, ale tylko w sposob negatywny.
kim jestem??? mam prawie 17 lat i jestem uczennica ,,renomowanej" szkoly. to powinno brzmiec dumnie, ale chyba nie spelnia swojego zadania.
wiec jestem... chlip... singlem....chlip....
a nie chce...... buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu...............
no, ale coz poradzic, jesli na tym swiecie nikogo plci meskiego kto bylby aktualnie zainteresowany moja skromna persona.
I PONAD WSZELKO WATPLIWOSC: KOBIETA JEST PRZEDSTAWICIELEM GATUNKU LUDZKIEGO(spotkalam przeczacych tej tezie), jak to jest z plcia brzydka jeszcze nie udalo mi sie przeprowadzic niezbednych badan......
bede informowac was na biezaca....
no tak, troche feminizmu nigdy nie zaszkodzi
dobranoc
Komentuj(0)
Link :: 25.02.2005 :: 18:48
no to znowu ja. sądząc po tak licznych komentach pewnie licznie odwiedziliście mojego bloga
.
no tak, ale co wleasciwie moze napisac mala zwylka nastolatka, bez zbytniej sily przebicia, ani nad wyraz nieprzecietnych pogladow. toczy sobie pewnie jakies zwykle zycie w bloku, albo malym domku na przedmiesciach. prawdopodobnie nawet nie mozna uznac jej za wiarygodna, bo nie laczy jej z toba nic wiecej oprocz kabla telefonicznego i miarowego uderzania w klawiature.
no, ale cos za cos. w swiecie ogolnej globalizacji mozna wszystko. nawet klamstwa i przekrety sa na wieksza skale. kiedys plotka rozchodzila sie po wsi i koniec. teraz moze bez problemu obiec caly swiat.
rodzice opowiadaja mi, jak to oni kiedys.......... nikt sie o nich nie bal i nie trzasl. nie mieli telefonow komorkowych, a mogli wracac pozniej. dlaczego? bo ich rodzice nie slyszeli w telewizji o napadach, narkotykach itp. a jesli przycisnie sie starszych to opowiedza o przemocy z jaka sie spotkali oni, lub ich znajomi.
tak, bo choc trudno w to uwierzyc przestepstwa tez kiedys istnialy.....
Komentuj(0)
Link :: 25.02.2005 :: 18:58
niezapominajka
Komentuj(0)
Link :: 25.02.2005 :: 22:08
co to znaczy mozliwosc decydowania o wlasnym zyciu?
ja tego chyba dokladnie nie rozumiem, mimo iz jest to argument w spornych sytuacjach typu eutanazja i aborcja.
obie te sprawy prawia o smierci i trafiaja w samo jej sedno. obie wywoluja spor i debate. obie w niektorych krajach zalegalizowane w innych nie. a jak to jest naprawde? czy czlowiek ma prawo decydowac o smierci i zyciu?
czlowiek nie tworzy nigdy sam zycia. moze je modyfikowac i przerabiac, ratowac, niszczyc, ale nigdy nie stworzyl zycia jako takiego. moze jestem nieoswiecona, ale nie slyszalam by czlowiek nadal zycie materii martwej przy uzyciu praw fizyki i chemii. czy ma prawo wiec dzialac destrukcyjnie?
kazdy miewa gorsze dni i mysli, czy nie lepiej byloby po prostu przestac zyc. jesli wiec ludzie samodzielnie mogliby decydowac w imieniu prawa o wlasnej smierci to co byloby podstawa do podjecia takiej decyzji. pojmowanie bolu i szczescia sa dwojakie, tak samo jak roznie znosimy bodzce. czy bol fizyczny moze stac sie decydujacym czynnikiem o naszym zyciu. niestety, zycie nie jest takie proste. czesto osoby walcza z codziennym bolem sa w pewien sposob szczesliwe, a zdrowe istoty nie widza dalszego celu zycia, codziennie zadreczajac sie. ale czasem wystarczy maly bodziec i sytuacja moze sie zmienic.
przyznawanie prawa do smierci tylko osobom chorym byloby nieuczciwe. psychika odgrywa rownie wazna role, jesli nie wazniejsza. czy mozna narzucac innym nasze spojrzenie na smierc i zycie? przeciez swoja decyzja bezposrednio nas nie dotykaja, nie rania. czy mozna wyznaczac normy rzeczy niezbadanych i do konca niezrozumialych nasrzucajac aksjmaty wyznaczone przez opinie publiczna?
rzecz o aborcji jest mniej skomplikowana, a moze bardziej bo kobieta decyduje nie tylko o wlasnym zyciu. zabiera szanse wyboru innemu czlowiekowi. przeciez zazwyczaj to tylko jej decyzje(i partnera) przyniosly konkretny skutek, za ktory teraz trzeba ponosc odpowiedzialnosc...kierujac sie wolna wola i znajac ewentualny skutek wybrala to droge i zadecydowala o wlasnym ciele.
wiem, ze sa tez inne sytuacje, gdy kobieta zostala zmuszona, lub nieswiadoma z powodu rozpuszczonej tabletki, ale prawo zezwala wtedy na aborcje. wiem, ze ciaza nie jest ciezarem. wiem, ze nie mozna odbierac kobiecie tego prawa. wiem, ze musi wybierac miedzy porazka swoja, a dziecka.
Komentuj(0)
Link :: 25.02.2005 :: 22:26
skryta w cieniu
niczym sosny zielonej
jak madzieja
spada w czarna dziure
wlasnych pragnien i marzen
czy ktos uszanuje
ofiare nieszczesnych istnien
Komentuj(1)
Link :: 26.02.2005 :: 22:54
niestety to znowu ja
.
i moj nedzny blogasek.
dla kogo go pisze?
dla siebie i tylko dla siebie.
bo dla kogo innego mozna pisac.
by rozliczyc sie z przeszloscia lub terazniejszascia.
by przestrzec innych.
by dac upust swoim emocjom.
by nie pisac do szuflady.
by moc lepiej poznac samego siebie.
by zajac swoj wolny czas, czyli z nodow.
bo chcemy byc bardziej systematyczni.
na razie nie bede rozliczac sie z przeszloscia. nie czuje takiej potrzeby. nie jest to historia ani tragiczna, ani wesola. lekko odbiegajaca od normy. jedyne czego zaluje to to, ze dopiero zaczynam siebie akceptowac, ale i to przychodzi mi ciezko. ze dopiero teraz potrafie sie naprawde usmiechnac. i ze chce zyc, mimo iz jeszcze szukam celu.
terazniejszosc. to jeszcze swieze uczucie. nie umiem o nim pisac.
nie niose wielkiego przeslania, ani tworczosci. chce poznac sama siebie i wlasne emocje, blizsze i dalsze. wyrobic w sobie wlasne zdanie. robie to bo mam troche wolnego czasu. bo chce byc systematyczna. by nie myslec o rzeczach nieodwracalnych i bolesnych. bo probuje zyc.
Komentuj(0)
Link :: 26.02.2005 :: 22:56
wiara czyni cuda.
Komentuj(0)
Link :: 26.02.2005 :: 22:57
jest tyle rzeczywistosci ilu jest ludzi. bo czy rzeczywistosc jest kwestia wylacznie materii?
Komentuj(0)
Link :: 26.02.2005 :: 23:00
,,normalnosc nie jest kwestia statystyki"
,,Rok 1984"
Komentuj(2)
Link :: 27.02.2005 :: 21:19
dzis ostatni dzien szeroko rozumianej wolnosci
, czyli koniec ferii w mazowieckim
. no, ale coz, taki los uczniaka, a wlasciwie uczniaczek tez
.
dziekuje, ze ostatnio ktos skomentowal mojego bloga
. zainteresowany wie, o kim mowa
.
z moich nienagannych obliczen wynika ( a licze w miare dobrze jak na mat-fiza
) wynika, ze moj blog odwiedzily juz conajmniej dwie osoby. ach, ta popularnosc
................
podobno humor tuz przed smiercia sie poprawia wiec................. oj, jutro bedzie ciezko, jesli sie przez cale ferie nie robilo nic
slownie: wielkie NIC.
ale moze beda tak zalamani wynikami probnych mator, ze dadza spokoj pierwszakom
.. ale chyba na to nie warto liczyc. pewnie wzmozy to ich ambicje
.
a jutro i pojutrze wielki dol z powodu dnia, ktorego nie ma
, czyli moich siedemnastych urodzin.
jaka ja STARA
.
zawsze moge mowic, ze mam lat 4 i 1/4. fajnie, prawda!!!!!!!!!!!!!!
Komentuj(3)
Link :: 28.02.2005 :: 21:17
hmmmmmmmmmmmmm, jak sie powinno zaczynac bloga...............
moj blogasku............ chyba tak. niech tak zostanie.
wiec moj blogasku.
dzisiaj nie bylo najgorzej. dzien zaczal sie pieknie. po raz pierwszy od nie wiem kad bylo jasno jak pomykalam do szkoly.
niestety, potem humorek mi sie popsul
bo autobusik sie rozmyslil i nie przyjechal. w nastepnym, wyczekanym na mrozie, byle nieco ciasno...ciekawe dlaczego
potem jeden tramwaj, potem drugi i moglam przywitac mury mej szczesliwej i szkoly i niezwykle radosnych kolegow i kolezanki, wszyscy z odrobiona praca domowa ochoczo czekali na pierwsze zajecia w szkole.
jakie glupoty potrafi napisac czlowiek po 7 godziach w takiej placowce edukacyjnej, jaka jest szkola
.
no, ale coz.
jedyne, na co sie dzisiaj wysile, to glebokie rozwazania, na temat : kto zjadl w moim kalendarzu kartke na jutro
nie ma moich urodzin
................... chlip................... co ja biedna mam robic
. czy wypada przyjmowac zyczenia z powodu dnia ktorej nie ma. z powodu daty, ktora znika w tajemniczych okolicznosciach.
zapodajcie odpowiedz na ten niezwykle nurtujacy problem natury filozoficznej
.
Komentuj(0)
Link :: 28.02.2005 :: 21:21
dziekuje kazdemu, kto napisal mi zyczatka. nie liczy sie ilosc, ale jakosc.
.
tak jak czasem nie trzeba rozumiec, ale wysluchac. a najlepiej wykuc na blache. pozdrawiam szczegolnie psorow i psorki
.
Komentuj(0)
Link :: 28.02.2005 :: 21:23
dawno nie bylo u mnie czegos madrego..........
Komentuj(0)
Link :: 28.02.2005 :: 21:24
q***, gdzie podzialam swoj kalendarz?
Komentuj(0)
Link :: 28.02.2005 :: 21:25
ale to nie byl ten wyczekiwany przeblysk inteligencji
Komentuj(0)
Link :: 28.02.2005 :: 21:28
nie ogladaj sie za siebie, bo mozesz utracic terazniejszosc.
Komentuj(0)
Link :: 28.02.2005 :: 21:29
moze byc?
MUSI.
Komentuj(0)
lay by:
Yzz
fot
lay4u