10.12.2005 :: 23:21
nio i bylam w kinie... dziwne uczucie... filmiki -"requiem dla snu" czyli jedyny jaki widzialam po raz drugi, pierwszy raz w kinie... ogladalam go troche inaczej, czesciej mruzac oczy niz po raz pierwszy... na inne rzeczy zwracalam uwage... -"pi", czyli film nr 2, czarnobialy, jedyny w polowie ktorego usnelam :)...i obudzilam sie na sam koniec :/... dalo mi to jednak energie na sprawne funkcjonowanie przez kolejne kilka godzin... -"obled" z Adrienem Brody (calkiem ciekawe :)) -"efekt motyla", czyli film w paru momentach chyba nieco przesadzony... potem autobusiki... to nisamowite, po dojechaniu na przystanek na moj wiejeski autobusik czekalam tylko 2 min. wynik porazajaco dobry, jak na autobusy kursujace raz na 40 min. (zreszta i tak bylo malo ludzi. niewiele ludzi decyduje sie naodwiedzanie mojego miasta jadac autobusem 7.40 :P). w domciu bylam 8.25, czyli czas bardzo dobry :) w trudnych sytuacjach mozna liczyc na kolegow :P... wystarczy wyjac ciastka, a Twoja torba robi sie lzejsza i masz pewnosc, ze taka zostanie :P... moja cudowna herbatka w proporcji 2,5 wiekszego kubka wody, 2 torebki zielonej herbaty i cos miedzy 7-9 kostek cukru (gubilam sie w rachunkach) w polaczeniu z termosikiem dzielnie wspieraly mnie w drodze powrotnej :)... ogolnie wrazenie calkiem dobre, choc... eh. no wlasnie. niezdawalam sobie sprawy z paru rzeczy. przepraszam Ciebie M. za to, jak sie zachowywalam, bo moglas to zle odebrac :/... mam ndzieje, ze niedlugo znowu sie spotkamy, tym razem same :)...