21.10.2005 :: 20:44
kto przygarnie mala zagubiona dziewczynke??? oki, znowu nie taka mala, straszny kloc z niej jest i nadwagi troche ma... i sie jakos tak nawet juz zalamywac nie ma sily... moze wygrzebie jej troche, by sobie troche powalczyc... dzisiejsza religia... temat wolna wola i molnosc... juz dawno zastanawialy mnie te pojecia... tabula rasa... czysta kartka naszego zycia... ale to chyba inni zapisuja na niej pierwsze wyrazy, zdania... a to jakimi sie rodzimy??? nasza psychika jest nam w pewien sposob przyrodzona... choroby psychiczne... to wszystko zbliza mnie raczej ku determinizmowi... choc chyba niezupelnie... sama nie wiem, co juz mam myslec... Cubasa... dawno nie slyszalam tego slowa... psiapsiola dzisiaj przypomniala je, bo sobie sciagnela piosenke z tej bajki... A. miala lalke o tym imieniu i strasznie jej sie podobal ten program... dzieci... wtedy wszystko bylo takie proste... jakos odkad nie mieszkam juz tam, zawsze kiedy pojawiam sie w tej okolicy wraca mnostwo wspomnien... ran z tydzien dawka zalamania z powodu odleglosci... niby wystarczy niecala godzina by byc tam, by byc z psiapsiolami, ale to jest az godzina... eh... w domu tez coraz wiecej sporow... roznica interesow... czasem zapominam co naprawde oznacza slowo rodzina... ale panuje tez dzisiaj jakas dziwna stalosc... chwila slabosci, wyplakania sie i jest lepiej... zaczynam wierzyc, ze ktos na mnie czeka... kiedys go spotkam... piewrsze marzenie jakie dogonilam... pierwsze, w jakiego spelnienie niesmialo zaczynam wierzyc...