17.09.2005 :: 12:35
M. jest niesamowity. zjechal po schodach w szkole. u mnie w domu i u kolezanek to co innego, ale w szkole . nawet zdjal butki, bo za bardzo go wychamowywaly .. eh, moje znajomosci.. dzisiaj kolejne urodzinki, tym razem K. jak zwykle mam nieco stracha, jak zwykle moze nie bedzie tak zle... sa tylko 2 ale: 1 ale, to moj obecny stan fizyczny... jakos tak sie zlozylo, ze dzisiaj najgorszy dzien, ale moze jakos dam rade... w milym towarzystwie jakos tak latwiej zapomniec. druga to to, z4ewczoraj tak ladnie przywalilam w barierke w autobusie. kierowca tak "leciutko" zahamowal... zdarza sie... tez troszke boli... 3 to ta, ze tam oczywiscie bedzie M. to juz 3 sobota spedzona w jego towarzystwie... bedzie zle ... moj mozg zostal wczoraj "zezarty" dwa razy...z powodu jego zawartosci boje sie o innych ... jesli chcecie, bym zjedla wasze umysly wejdzcie na http://kevan.org/brain.cgi?ktosiulka ... w sumie to nic ciekawego. musze przygotowac referat o jakis cerkwiach w Wilnie i ladnie przedstawic go wlasnie tam mojej wspanialej klasie. super. a w "dziadach" jestem chorem aniolow... jeszcze lepiej...