10.08.2005 :: 21:59
no tak, zapowiada sie na najglupsza notke na jaka mnie stac, no ale... czuje potrzebe pisania, to notka bedzie... czesc zakupow do szkoly zrobiona, ale tylko czesc... kilka zeszytow, ale kurcze jeden strasznie mi sie podoba, tak niesamowicie... no i co z tego, ze dzisiaj kupilam sobie butki i wiele innych rzeczy... najbardziej ciesze sie z tego zeszyciku... dno... podobno kobiety najbardziej ciesza sie z nowej pary butow... no i jeszcze wybor piornika (najlepiej z Klapouchym, nawet znalazlam taki fajny granatowy, tyle, ze w opcji za ktore trzeba doplacac . no ale czego nie robi sie dla Klapouszka)<--ten nawias totalne dno... no i jak czytacie nawet szkola moze dac nieco radosci takiemu czemus jak ja... dziecinna radosc, ale zawsze... no i ujawniaja sie jeszcze silniejsze ronice miedzy mna a siostra... ostatnio z niepokojem zauwazam, ze jej szafa niepokojaca sie zapelnia, a wiele z tych rzeczy jest w kolorze rozowym i blekitnym... tak samo moze mi sie podoba dziecinny piornik, ale granatowy... rozowy z Kubusiem mi juz nie odpowiada, a ona przynosi mi jakies jasno rozowe cos z nie wiem czym... ah, ale dalej jestesmy rodzenstwem... jakby roznic bylo miedzy nami malo... i jeszcze jedno - moj kolega wariat... z kim ja sie zadaje??? po prostu w mojej szkole bywaja rozne osobniki, a ja wynajduje te z awersja do jakiegos srodka transportu... M. jezdzi wylacznie metrem nieprodukowanym w Rosji, bo jak jezdzi rosyjskie to mu sie lampka nocna trzesie ( tak to jest jak sie mieszka 20m od metra - oczywiscie 20 metrow w dol ). A. zakomunikowal mi dzisiaj, ze przyjedzie do mnie pociagiem (nie mam zielonego pojecia gdzie jestnajblizsza stacja pociagu, wszyscy przybywaja do mnie autobusem ), bo on toleruje wylacznie pojazdy torowe... na szczescie moi starzy znajomi jezdza ze mna wszystkim... ale na jakies poswiecenie mnie czasem stac... co z tego, ze przejedzie kilka rosyjskich pociagow metra, poczekam z nim kilkanascie (dziesiat) minut na to, jakie mu odpowiada... ja w pewnych kwestiach pewnie nie jestem lepsza (czytaj - czasem mozesz po mnie jezdzic w ta i z powrotem i po mnie to splynie, a czasem najmniejsza uwaga powiedziana w dobrej wierze sprawi, ze wybuchne i wykrzycze zlosc na caly swiat)... caka ja ( i jeszcze pol ;P).