09.08.2005 :: 21:22
prawdziwe dno... zakopie sie chyba calkowicie... doslownie wybuchlam, nie wiem nawet czemu i wykrzyczalam wszystko co mi lezalo na mym podlym sercu... po prostu dno... znowu chec ucieczki, wsadzenia glowy w piasek, ukarania sie... prawie jak rok temu... mam dosc swiata... bolu, zastanawiania sie, strachu i stresu... kliedys dorastan inaczej, zylo sie w innyh realiach... a mialo byc tak pieknie... wakacje... WAKACJE.... ja... co ja tu do cholery jeszcze robie??? nie wiem... chcialabym uciec, ale gdzie??? wszystkie drogi sa zle, wszystkie drogi sa bledne... i jeszcze ten dupny argument: bo jestes dziewczyna... JESTEM... i co z tego???? dlaczego te same zachowania menow sa dopuszczalne, a ja??? a ja znow zaczynam wszystko od poczatku.... tylko czy dam rade???