ktosiulka - komentarze


WSCIEKLOSC
kolega "pozyczyl" sobie ksero mojej pracy domowej - zarowno on nie wiedzial od kogo jak i ja nie wiedzialam o pozyczeniu... owszem, nie zglosilam sie z nia, ale cos mnie (tu chyba nalezalo ocenzurowac), kiedy on zglaszajac sie do odczytania pracy domowej raczyl przeczytac wlasnie ja... wiem, ze wyszukanie informacji to tylko troche czasu (porownujac to z ludzmi opracowywujacymi temat), co nie zmienia faktu, ze bylam zla... a moze po prostu jestem sztywna, albo po prostu malo elastyczna???
NIEUMIETNOSC WYPOWIADANIA SIE PRZY TABLICY
chocbym nie wiem, ile sie uczyla i jak umiala temat efekt zazwyczaj jest ten sam... pustka w glowie, nawet jesli mam wtedy jakies zalazki mysli to i tak nie wyplywaja one z mych ust... wniosek prosty: nie zdam matury...
SAMOTNOSC
czasami po prostu chodzilabym po scianach... teraz 0 (slownie zero) czasu....a kazdy spacer konczy sie obserwacjami natury ponad wszystko blogoslawiacej teraz "zakladanie" rodziny (by nie napisac gorzej)...
PRZEKLENSTWA
plynelyby teraz struzka z moich usteczek, ale... musze sie trzymac...niektore osoby poprawiaja mnie, kiedy mi sie wymsknie, inne na to leja...
KUPA PRACY
owszem, zalicze rok, ale z jakimi wynikami...
OGROMNIASTY DOL
na koment...

Imię:


Wyświetlaj emotikony w komentarzu

Lista emotikonów


do tego przyznali sie inni
29.05.2005 :: 19:48 :: chello084010135161.chello.pl

czarna

Wiec Ciebie tez dopadło:/... Losu nie da sie chyba zmienic, ale próbuj- moze Tobie wyjdzie!
29.05.2005 :: 13:59 :: pa202.radomysl-nad-sanem.sdi.tpnet.pl

nikegirl

Ja jak się wkurzę to mam ochotę tak kląć, żebby mi później było super wstyd. I najczęściej jest .Też kiedys miałam problem z wypowiadaniem się przy tablicy i gdziekolwiek, ale nauczyłam się, że przeważnie nikt nie chce mnie zjeśc tyko mam wypowiedziec swoją opinię. I jakoś idzie.
28.05.2005 :: 09:12 :: 80.54.200.2

ailene

Powiedz koledze co o tym sadzisz, bo sobie chlopak w kulki polecial. Ja tez nigdy nie potrafilam sie wypowiadac przy tablicy, chocbym nie wiem jak dobrze bylam przygotowana zawsze slepy strach... nie tyle przez nauczyciele, co przez trzydziestoma parami oczu, tylko czekajacych az sie potkne, az powiem cos glupiego. Pociesze cie w jedny matura nie jest taka zla. Polski to pestka, jesli sama wszystko napiszesz, przeczytasz i opracujesz to nie ma bata, by cie zaskoczyli jakims pytaniem. Jezyk obcy tez nie jest taki straszny. Wazne jest by mowic na temat i unikac wieloktortnie zlozonych zdan o trudnych konstrukcjach i bedzie dobrze. Nie przejmuj sie na razie matura. Masz jeszzce sporo czasu. Ustne egzaminy spokojnie mozna sobie wycwiczyc. Jesli chodzi o przeklenstwa to ja tez mam ochote klnac, blakam sie po domu z nadmiarem czasu... zdarza mi sie nawet tesknic za szkola. O wyniki sie nie martw, beda dobrze. Po koniec roku zwykle sa czarne mysli, a potem wcale nie jest zle ;) Pozdrowienia
Talk.pl :: Wróć