| ktosiulka - komentarze | 
| pogodze sie z tym, ze nie patrzysz na mnie oczami pelnymi milosci, ze nie jestem dla Ciebie wazna... ale wiedz jedno... nie jestem Bogiem i mimo, iz tak jak on daje Tobie wolna reke nie bede potrafila spokojnie patrzec na Twoje lzy i cierpienie...pod Twoje stopy skladam ofiare swojej samotnosci - nie pozwol, by sie zmarnowala... chyba tyle mozesz mi dac? samotnosc - jej zapach, smak, dotyk.. takie obce, mimo tylu spedzonych razem dni... chyba nie dam dalej rady... nie mam o co walczyc... mam 17 lat, a pisze jakby nie bylo juz dla mnie nadzieji... bo w pewnym sensie nie ma...zostala mi zabrana chyba wraz z dniem narodzin, lub dniem zyskania swiadomosci... to juz teraz nie ma znaczenia... kontakty na poziomie ja-komputer... i te miedzy ludzmi... ja i oni... na karteczkach na lekcji i w slowach na przerwie...czy to, ze nie mnie od siebie nie odganiaja nie jest tylko forma grzecznosci??? zachowanie bedaca wyuczona formulka... | 
|  | 
| do tego przyznali sie inni | 
| 25.05.2005 :: 23:07 :: 80.54.200.2 aileneKtosiulko samotnosc boli, jednak nie wmawiaj sobie, ze kontant z Toba to dla innych forma grzecznosci. To nie prawda! Jestes ciekawa, wartosciowa, godna uwagi osoba. Uwierz wreszcie w siebie, a nadzieja sie odrodzi... | 
| 25.05.2005 :: 17:53 :: ata134.internetdsl.tpnet.pl wiepszowinkawłaśnie... czaem bywają dni, które wbrew nazwie trwają miesiące... to całe poczucie beznadziejności.... eh... a co my możemy na to poradzić?? | 
| 25.05.2005 :: 12:47 :: pa199.radomysl-nad-sanem.sdi.tpnet.pl Mimo wszystko musimy iść do przodu... Ale są takie dni, że człowiek uświadamia sobie wszystkie swoje wady-, te prawdziwe i najczęściej też ubzdurane. A co ja mogę napisać jako członkini Klubu Samotnego Serca? Chyba tylko, że czuję czasem tak samo jak Ty i ,że ( bez obrazy  ) nie wierzę jednej pani na A., która twierdzi, że każdy znajdzie drugą połówkę. Ja stwierdzam, że mojej drugiej połówki nie wyprodukowano. | 
| Talk.pl :: Wróć |